Od samego początku istnienia koła, podstawową troską jego członków było zapewnienie żyjącej w obwodzie zwierzynie, jak najlepszych warunków bytowania, w zmieniającym się nieustannie otoczeniu. Podobnie jak dziś, już wtedy istniała konieczność okresowego wspomagania bazy żywieniowej, szczególnie w okresach mroźnych zim.
Zachowało się kilka fotografii z tamtych lat. Jak widać, zmieniła się wykorzystywana technika, ale zasada i cel pozostały te same. Karma rozwożona była zarówno wozami konnymi jak i saniami. Na zdjęciu z wozem, na wozie stoi jego właściciel Wiktor Borowiec, przy wozie, patrząc od lewej stoją ??, ??, Alfons Bartoszek, ??, ??, ??, ?? oraz ??. Na zdjęciu z saniami, na saniach siedzi Wiktor Borowiec, za saniami osoba nieznana a obok ??.
Dokarmiano zwierzynę zarówno w lesie jak i w polu. Na zdjęciach (od lewej) Wiktor Borowiec w lesie, Juliusz Borowiec w lesie, Teofil Opyrchał oraz ?? w polu.
Często samo dostarczenie karmy do łowiska jest niewystarczające. Konieczne jest również stworzenie zwierzynie warunków do bezpiecznego żerowania oraz zabezpieczenie samej karmy przed zniszczeniem. W tym celu buduje się różnego rodzaju urządzenia łowieckie, stałe bądź okresowe, jak paśniki czy rozstawiane na sezon zimowy różnorakie budki i zadaszenia.
Na kolejnym zdjęciu widzimy scenę utrwaloną podczas budowy budek dla kuropatw. Budki zapobiegają zasypywaniu wykładanej kuropatwom karmy przez śnieg.
Wydawać by się mogło, że w tamtych czasach łowiska pełne były zwierzyny i wystarczyło jedynie dbać o zachowanie jej stanu. Okazuje się jednak, że również i wtedy prowadzone były prace związane z introdukcją. Na zdjęciach zwracają uwagę plecione kosze do transportu ptaków. Przy koszu, w ciemnej marynarce Wiktor Borowiec.
Fotografie z archiwum prywatnego kolegi Zbigniewa Borowca.